Kiedy parę lat temu opowiadałem znajomym czym się zajmuję i gdy
padało magiczne słowo etyka widziałem wzruszenia ramion i spojrzenia pełne
powątpiewania. Kryzys się jeszcze nie rozlał, subprime’y kojarzyły się z
okazjami a CHF jawił się jako odnaleziony Święty Graal finansowej potrzeby hipotecznej.
Etyka kojarzyła się z czymś, owszem, wzniosłym, idealnym, ale i niewymiernym i
wątpliwym. A zatem biznesowo niezauważalnym i pomijalnym, no bo „come on; gdzie drwa rąbią
tam wióry lecą”.
Tak było i jeszcze wiele osób zapewne tak uważa. Dziś powoli zaczyna być jednak widać zmianę tego
nastawienia i klimatu. Milionowe kary, upadki gigantów, afery reputacyjne
zachwiały naszym światopoglądem, obaliły mity dotyczące robienia biznesu
mierzonego wyłącznie kategoriami efektywnościowo ekonomicznymi. Ten model się po prostu nie sprawdził. System menedżerski musi polegać na zaufaniu, inaczej inwestorzy mogą zostać z niczym. Compliance
zaczyna rozkwitać z jednej strony będąc wymuszonym przez regulatorów, z drugiej
przemyca w sobie elementy etyki wzbogaconej o pewną proceduralną sprawność, która wynika z często bolesnych doświadczeń i potrzeby. Słyszeliście o pomyśle holenderskich bankowców? "Przysięgam, że uczynię
wszystko, co jest w mojej mocy, aby wzmocnić zaufanie do branży usług
finansowych. Tak mi dopomóż Bóg". Taką przysięgę będą składać pracownicy
banków w Holandii. To jeden z pomysłów, który ma zaradzić etycznemu kryzysowi
nękającemu branżę finansową po serii głośnych skandali.
Ostatnio (14 lutego
b.r.) także Leszek Czarnecki w wywiadzie dla Gazety Prawnej napisał, że 'najlepszych
liderów warto dobierać głównie pod względem ich standardów i kwalifikacji
moralnych. Bo wszystko inne- poza tym – można im wpoić'. Powołał się zresztą na książkę
Ranjaya Culatiego ze Szkoły Biznesu Uniwersytetu Harvarda, „Reorganize for
Resilience", która stanowi tu ciekawy punkt wyjścia dla tych rozważań. Harvard
potrafi wyczuwać trendy w zarządzaniu i myślę, że jeszcze sporo się pojawi
podobnych opracowań. To daje do myślenia i pokazuje moim zdaniem, że moment, w
którym doradca etyczny będzie zatrudniony w większości poważnych przedsiębiorstw
jest bliski. Myślę, że wszyscy na tym skorzystamy.
Jeżeli podoba Wam się mój blog i chcielibyście pomóc mi w dotarciu z nim do Waszych znajomych, proszę polecajcie go dalej. Dziękuję! Konrad Sędkiewicz
Jeżeli podoba Wam się mój blog i chcielibyście pomóc mi w dotarciu z nim do Waszych znajomych, proszę polecajcie go dalej. Dziękuję! Konrad Sędkiewicz
A jak to wygląda w USA? Czy tam w większości dużych firm są doradcy etyczni?
OdpowiedzUsuńNie znam statystyk, ale jak najbardziej funkcjonują tam Ethics Counselor's, czasami zatrudnieni w komórce compliance, czasami jako zupełnie niezależni doradcy. Ten trend zaczyna się pojawiać także w Polsce.
OdpowiedzUsuń